sobota, 7 maja 2016

Nowości płytowe 06.05.2016

   Dużo się ostatnio dzieje :) Do tego stopnia, że nie miałam nawet czasu, żeby zagłębić się w nowości płytowe ( szok !). W ubiegłym tygodniu był Jazz Nad Odrą, nic nie było dla mnie ważniejsze niż te koncerty, musicie mi więc naprawdę wybaczyć, że o nowościach nie napisałam. Całe szczęście nic szczególnie wartego polecenia w tamtym tygodniu akurat nie wyszło. Doszłam już chyba po tym jazzowym maratonie do siebie (zostało mi tylko przeziębienie na pamiątkę). Wczoraj z kolei byłam na równie szczególnym koncercie- L.U.C-a wraz z Orkiestrą Symfoniczną oraz Orkiestrą Dętą w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu- naprawdę chłopak jest mega pozytywnie zakręconym człowiekiem i świetnym artystą, takiego koncertu NFM jeszcze nie przeżyło... Dodam jeszcze, że L.U.C specjalnie na wczorajszy wieczór sam skomponował muzykę i to na potężną orkiestrę- raper, performer, beatboxer, muzyk, artysta, poeta, propagator kultury, a teraz do tego jeszcze kompozytor (pewnie wszystkiego nie wymieniłam)- no naprawdę pracowity chłopak z niego. Ale dobrze, wczoraj nie napisałam o nowościach bo byłam na świetnym koncercie, mam nadzieję, że mi wybaczycie ;) Postaram się nadrobić.
Wczorajszy piątek przyniósł kilka fajnych nowych płyt, jest czego słuchać.

Gregory Porter- Take Me To The Alley
Gregory Porter- Take Me To The Alley
Gregory Porter jest obecnie chyba najbardziej popularnym i rozpoznawalnym wokalistą jazzowym na świecie. Jego poprzedni album (Liquid Spirit) odniósł niespotykany jak na jazz sukces komercyjny (o artystycznym nie wspomnę), sprzedał się w ogromnej liczbie egzemplarzy (ponad milion sztuk)na całym świecie oraz przyniósł Gregoremu statuetkę Gramy w kategorii "Najlepszy jazzowy album wokalny". Gregory ma niezwykle ciepły, przyjemny i ujmujący głos, każdy kto raz go posłucha zakocha się. Stylistycznie jego muzyka oscyluje w klimacie jazzu, żywiołowej muzyki gospel, a nawet bluesa. Ten niezwykle wrażliwy artysta właśnie wydał płytę (po raz kolejny pod szyldem renomowanej wytwórni Blue Note), jeśli macie ochotę rozpłynąć się w tej muzyce i otulić jego przepięknym wokalem to gorąco polecam.

James Blake- The Colour in Anything 
James Blake- The Colour in Anything
James Blake to młody brytyjski artysta (urodzony w 1988 roku). Jest muzykiem, na co dzień poruszającym się w kręgu muzyki elektronicznej, wyróżnia się też przejmującym i zapadającym w ucho wokalem. Kolejny wokalista dziś. Największy sukces odniósł jak dotąd jego debiutancki album zatytułowany po prostu "James Blake", wydany w roku 2011. Z jego debiutanckiego albumu pochodzą takie genialne utwory jak "Limit to Your Love" czy "Wilhelm Scream". Naprawdę jeśli jeszcze go nie znacie to warto posłuchać, polecam zarówno debiut jak i jego nową płytę, jest to szalenie ciekawy i zdolny artysta. Jego nowa płyta, którą już sobie troszkę posłuchałam jest nieco bardziej wyciszona niż poprzednie, bardziej nastrojowa, melancholijna. Znak rozpoznawczy w postaci świetnych tekstów i przejmującego (nieco mrocznego? )wokalu na tle sączącej się elektroniki pozostał.

Beyonce - Lemonade
Beyonce- Lemonade
Beyonce to artystka, mająca miliony fanów na całym świecie. Zapewne wczorajszego dnia biegli rano czym prędzej do najbliższego sklepu z płytami po kolejny 6 już studyjny album artystki obdarzonej tak niezwykłym wokalem. Bo to, że Beyonce jest obecnie jedną z najpopularniejszych i najzdolniejszych wokalistek na świecie jest rzeczą oczywistą. W dodatku regularnie wydaje płyty (choć przyznam szczerze, że robi to troszkę z zaskoczenia) i na dodatek dobre płyty (nie jest okazjonalną gwiazdeczką jednego utworu ani jednej płyty, utrzymuje ciągle ten sam-wysoki poziom) i daje koncerty. Płyta składa się z 12 premierowych utworów oraz godzinnego filmu na dvd, który scala utwory w audio-wizualną całość.  Nie słuchałam jeszcze Lemonade, patrząc na recenzje innych to płyta podobno inna muzycznie niż poprzednie, zaskakująca i podobnież świetna.

Tides From Nebula - Safehaven
Tides From Nebula - Safehaven
Tides From Nebula to polski zespół, grający rocka i post-rocka. Grupa została założona w 2008 roku. Z powodzeniem koncertują nie tylko w kraju ale też za granicą ( i naprawdę możemy być z nich dumni). Kiedy myślę o najciekawszych polskich zespołach rockowych dla mnie obecnie to zdecydowanie Riverside i Tides From Nebula właśnie. Ich muzyka to nie tylko zwykłe gitarowe granie, nie jest przewidywalna, jest szalenie ciekawa, bogata kompozycyjnie i instrumentalnie, mam wrażenie, że te dźwięki płyną, a każda kolejna płyta jest lepsza. O tym, że są dobrzy może też świadczyć fakt, że producentem ich drugiej płyty z 2011 roku był sam Zbigniew Preisner. Sami muzycy twierdzą, że Safehaven jest zdecydowanie odważniejszy i mroczniejszy niż poprzednie wydawnictwa. Zaczęłam powoli się wgryzać w ich nowe dzieło i narazie jestem lekko oszołomiona,bo bardzo mi się podoba. Napewno Safehaven zagości w moich słuchawkach na dłużej. A i jeszcze jedno- niesamowita okładka albumu, jeśli bym ich nie znała, już przez samą okładkę zwróciłabym na płytę uwagę.

Coung Vu, Pat Metheny - Coung Vu Trio Meets Pat Metheny
Coung Vu, Pat Metheny - Coung Vu Trio Meets Pat Metheny
I na koniec dziś nowa propozycja płytowa od uwielbianego gitarzysty jazzowego Pata Metheny i trębacza Coung Vu. Dyskografia Metheny'ego jest tak przepotężna, że nie wiem, czy starczyło by tygodnia, żeby wszystkiego posłuchać, jest też zdobywca 20 nagród grammy. Czego się nie dotknie tam sukces. Uwielbia ciekawe współprace i kolaboracje muzyczne, tym razem nagrał płytę wspólnie z trębaczem pochodzenia wietnamskiego Coungiem Vu. Panowie oboje zgodnie twierdzą, że świetnie im się współpracowało, kiedy spotykają się tacy muzycy to musi wyjść z tego dobra płyta. Jeszcze nie słuchałam efektu tejże współpracy ale jestem pewna, że płyta brzmi dobrze, Pata można polecać w ciemno.

Na dzisiaj tyle z mojej strony, więcej informacji o aktualnych premierach jak zwykle tutaj. A bym zapomniała ! Wpadł mi w ręce nowy film o Janis Joplin- zatytułowany po prostu Janis, film pokazujący zwyczajne ludzkie oblicze Janis, jej pogmatwany życiorys i trudne kroki ku karierze muzycznej. Janis to dla mnie artystka, hipiska wszechczasów, uwielbiam ją- przyjemnie będzie spędzić dzisiejszy wieczór poniekąd w jej towarzystwie :)
Amy Berg - Janis

Udanego tygodnia, trzymajcie się! Dużo inspirujących dźwięków jak zawsze !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz